Wysłany: 2010-05-28, 13:48 Problem z odpalenem i gaśnie po wciśnięciu sprzęgła
Witam. Niestety znowu mam problem. Zaczne od tego, że jak chce odpalic to na chwile zakręci a potem słychac takie syczenie, dzieje się tak po zgaśnięciu silnika bo z rana jest bez problemu. Druga sprawa to to, żena gazie potrafi mi zgasnąc np. przy dojeździe do skrzyżowania gdy daje na luz a po tym zgasnięciu jest znowu problem z odpaleniem. Powiem jeszcze że na benzynce auto potrafi nierówno chodzic i się dławic. Wymienione zostały przewody,świece, kopułka, filtr gazu, oczyszczony blos.
ustawienia zapłonu nie sprawdzałem, ale to wszystko zaczeło się dziac po wymianie filtra gazu i oczyszczeniu blosa. Byc może gazownik coś źle wyregulował?
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2010-05-28, 14:44
Podejrzewam, że wtedy nie miało to by nic wspólnego z benzyną..... tylko na gazie by to się działo. Podjedź do jakiegoś mechanika nich sprawdzi ustawienie tego zapłonu, możliwe, że się przestawił.
Witam
Dzisiaj zauważylem, że jak jade i wcisne sprzęgło to autko nie gaśnie, tylko jak się zatrzymuje lub jak na postoju nim troche przygazuje to potrafią obroty pofalowac od 400 do 1500 i wkońcu gasnie. Może gazownik źle wyregulował, jak myślicie?
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2010-05-29, 21:09
besamel, a możesz napisać jaki to silnik (2E, AGG, ADY?) i jak się tobie wydaje skąd to syczenie, może w dolocie jakaś nieszczelność po naprawie została
jest to silnik 2e. Jest to syczenie przy odpalaniu. Albo kręci normalnie i odpali albo zakręci na chwile i syczy albo odrazu syczy. tak myśle, że może to bendix?
Dzisiaj chciałem przetestowac jak się auto zachowuje na dystansie 100 km. Podczas jazdy było wszystko ok, jak wciskałem sprzęglo nic się nie działo ale za którymś razem wkońcu gdy wcisnąlem sprzęgło obroty zaczęłyfalowac od 200 nawet do 1700, gdy się zatrzymałem wyłączyłem i włączyłem silnik wszystko było ok aż do któregoś tam wrzucenia na luz i historia się znowu powtarzała. Najlepsze jest jednak to,że jak właśnie przed chwilą wróciłem to chciałem zajrzec pod maskę i sprawdzałem wężyki, ruszyłem lekko ten co odprowadza płyn chłodzący z parownika i urwało się na gwincie to kolanko, które łączy wąż z parownikiem na samiutkim gwincie, wyciekł oczywiście płyn z parownika. Czy myślicie, że mogło miec to coś wspólnego z moim ogólnym problemem czy to poprostu mój pech?
obroty napewno nie miały nic wspulnego z tym kolankiem co urawłeś
po pierwsze sprawć dolot powietrza pod względem szczelności, to samo z odmą silnika która idzie z przedniej części bloku silnika do krucca w pokrywie zaworów a następnie do rury dolotowej. Kolejna rzecz to silniczek krokowy, sprawć jego połączenie z kolektorem ssącym i tą rurke która idzie do dolotu.Następnie sam silniczek krokowy możesz wymontować i zalać go jakimś aktywnym preparatem aby wymyć bród nagromadzone wewnątrz krokowca . Masz gaz i duże prawdopodobieństwo że może być uszkodzony przepływomierz powietrza, podczas samozapłonu w układzie dolotowym, a jak masz takie przypadki ''strzałów'' to podejrzane są przewody WN i kąt zapłony .
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-05-30, 22:38
Ale skoro przewód sie uwalił to mógl przepuszczać a skoro to robił to parownik mógł nie dostawac dobrej ilości cieczy.....u mnie wystarczy że płyn mam jakies 4 cm poniżej minimum i juz gaz szwankuje A po wymianie płynu gdy parownik jeszcze jest niedogrzany to już w ogóle obroty świrują.
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2010-06-05, 23:57
besamel, niczym nie wymyjesz, przerabiałem temacik. Jedyna pewna metoda to rozebrać, czyli nawiercić troszkę zagniecenia grubszej cześci, zbić ją z cieńszej i delikatnie mechanicznie usunąć twardy osad z elementów. A jeśli koniecznie chcesz jednak spróbować to nitrem
HMMM
Moim skromnym zdaniem ,a posiadam ten sam silnik te wszystkie objawy to poprostu dolot lewego powietrza.
Sprawdz dokładnie sposobem "macającym" czy gumowa rura między filtrem a przepustnicą nie pa jakiejś dziurki.
Sprawdz też ta cienką gumową rurkę lecącą od komory silnika do przekqaźnika ciśnienia (na pokrywie silnika ten plastikowy pojemniczek w okragłej obudowie przykrytej kwadratową czarną osłoną) i od tego przekaźnika do grubej rury o której mowiłem wyżej.
Dziura w którymś gumowym wężu lub poołączniu tych węży powoduje gaśnięcie auta na wolnych obrotach, (przy wciśni9ętym sprzęgle np.) lub nierówną prace na wolnych obrotach czy wieksze spalanie.Komputer pokaże również błędy przepływoimiarza ale to nie jego wina
Przerabiałem to ze dwa razy więc sprawdz bardzo dokładnie (był już ten temat pisany przeze mnie)
perzemywanie czy wymiana zaworu wolnych obrotów ( silniczka krokowego) nic tu nie pomoże
Pozatym w kwestji wyjaśnienia nie jest to silniczek krokowy ponieważ nie posiada kilku kroków lecz " zawór wolnych obrotów" o wtyczce dwupinowej i jednym ustawieniu.
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2010-07-25, 11:58
RysiekSiedlce napisał/a:
Pozatym w kwestji wyjaśnienia nie jest to silniczek krokowy ponieważ nie posiada kilku kroków lecz " zawór wolnych obrotów" o wtyczce dwupinowej i jednym ustawieniu.
masz rację ale potocznie zwany jest również silnikiem krokowym chociaż inaczej działa. "Jednym ustawieniu" nie wiem co masz na myśli, otwarcie zaworu następuje za pomocą elektromagnesu który działa z siłą zależną od częstostliwości impulsów go zasilających
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum