Ja u siebie mam Castrol Magnatec 10W40 półsyntetyk, zauważyłem ostatnio że przeoczyłem termin wymiany oleju o jakieś 2tyś km, mam nadzieję że to nie wpłynie jakoś negatywnie na silnik.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2008-11-29, 15:06
bradley napisał/a:
po mineralnym lotosa hydro-popychacze klepia. Ja do siebie nie leje minerala bo mam turbo, ale do nexii swojej lalem. Inni co zalewali lotosa minerala mowili to samo, ze klepie
Przecież ja nie napisałem o mineralnym tylko o półsyntetyku A ja wcześniej miałem elf 15w40 i też mi klepało Pracowałem w firmie Lotos i mieliśmy szkolenia olejowe. Olej może nazywać się "Kaczor Donald" ważne jest utrzymanie parametrów lepkościowych np 15w40 i jakościowych: SAE, APE itp, Więc poczytaj sobie na opakowaniach różnych olejów z tyłu na etykiecie są opisane klasy jakości i aprobaty producentów, poczytaj sobie porównania w necie i zobaczysz że w dzisiejszych czasach nasze oleje nie odbiegają jakościowo od zachodnich marek O Lotosie napisałem dlatego że
sebastian napisał/a:
Jeżeli komuś zależy na czystości silnika i w ogóle... to niech przy wymianie oleju zaleje nowym, przejeździ się z kilka klimoetrów, wyleje go i zaleje raz jeszcze nowym. Przynajmniej to będzi ebezpieczny manewr, a nie jakies gówna...
jest tańszy niż np Castrol i można taki zabieg na tymże oleju wykonać. Koniec OT, o olejach już jest odpowiedni temat na forum
Odswieze temat o ceramizerach to moze sie czegos dowiem
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 45 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-12-05, 22:42
KAISER napisał/a:
A na poważnie... k***a nie odpuściłbym bym wtedy na ich miejscu producentowi dopóki cały świat by się o tym nie dowiedział...
spokojnie producent ma już napewno z 1000 gotowych odpowiedzi dlaczego np: w twoim silniku nie zadziało i oczywiście to twoja wina, jak to wielkie koncerny
Mam za sobą jedną taką wojenkę z operatorem sieci - podpisałem umowę i w mojej lokalizacji nie było zasięgu.
Też mieli 1000 odpowiedzi. Najpierw dostałem jakąś śmieszną zniżkę... a w końcu zgromadziłem chyba ze 100 stron dokumentacji, wysłałem do UKE i zakończyłem umowę przed czasem bez konieczności płacenia opłaty wstecznej...
Gdyby ktoś miał podobny problem to chętnie opowiem więcej na privie
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 45 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-12-05, 22:52
KAISER napisał/a:
Mam za sobą jedną taką wojenkę z operatorem sieci - podpisałem umowę i w mojej lokalizacji nie było zasięgu.
tylko że to już inna para kaloszy,z siecią masz konkretną usługę, natomiast w silniku, który ma już swoje lata zawsze coś wykombinują aby tylko się wymigać
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-06, 10:42
KAISER napisał/a:
A na poważnie... k***a nie odpuściłbym bym wtedy na ich miejscu producentowi dopóki cały świat by się o tym nie dowiedział...
Ciężka sprawa....byłem w podobnej sytuacji....olej się zważył...obruciło panewkę...tłoki stanęły bo spuchły i po silniku....no i jak ja mam udowodnić że to własnie po wlaniu jakiegoś "uszlachetniacza" ...producent może czepi sie tego że olej był przechodzony czy coś w tym stylu...
No ale teraz jest większe pole manewru dzięki internetowi i jeśli się od producenta nic nie wyciągnie to przynajmniej w necie można go obsmarowac.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-06, 10:52
jocker napisał/a:
w tedy najlepiej mieć jakoś udokumentowane że to z winy tego badziewia silnik zszedł
No tak...ale co ...mam pojechać do jakiegoś laboratorium czy jak
Mają mi zbadać olej
Zwykły, szary człowieczek nie zwojuje za dużo jeśli taki producent ma pod sobą kilkunastu prawników.
Jedna prosta rada - nie a co eksperymentować z jakimiś wynalazkami. Wystarczy, że jedna osoba kupila sobie chipa za 20 zł - o efekcie nie trzeba dalej pisać...
Ruszylo sie troche w temacie wiec kopiuje co napisali inni
KlauS napisał/a:
A więc tak.U mnie ceramizacja przyniosła rewelacyjne efekty.Po ok.500km nastąpił gwałtowny skok mocy.Wcześniej auto się dusiło,gdy za mocno gaz wcisnąłem(do poczytania w wątku"szarpie,dusi się").A teraz to doskonale reaguje na gaz.Wymieniłem też kopułkę i palec,ale z tym tej poprawy pracy chyba nie należy wiązać.Co nie? :-P :-P :-P :-P
Jako że w trakcie "ceramicznej obróbki silnika" zmieniły się skokowo jego parametry,przeto nie jestem w stanie określić zmian ceramizera na silnik.Na pewno nie naprawia klekoczących zaworów(gdy silnik zimny) :-P
Spalanie lpg mniej więcej bez zmian,bo rozrzut mam od 7,7 trasa po 11 zakorkowane miasto.
A olej mi ubywa przez oringa aparatu zapłonowego.Trza się za niego zabrać.Trzeci już raz.
cat_man napisał/a:
To i ja dorzuce swoje 3 grosze co do efektów :oko: Jak pisałem wcześniej silnik spalał mi olej i miał kompresje: 12-10-10-12 i potrafił nieźle zadymić na niebiesko :-? Teraz minęło prawie 600 km od momentu zalania do silnika: Bilsteina R-2000, czyli do 2000 km jeszcze sporo brakuje, ale już są pierwsze, co ważne pozytywne efekty Przede wszystkim znacznie mniej kopci, można powiedzieć, że już prawie przestał, olej oczywiście ubywa jeszcze nadal, ale myślę, że już w mniejszych ilościach :oko: Silnik owiele lepiej wkręca się na obroty, faktycznie troszkę ciszej i kulturalniej pracuje na wolnych obrotach.
I najważniejsze: zrobiłem dziś pomiar kompresji i otrzymałem po 12 bar na każdym cylindrze, czego szczerze mówiąc, po tym przebiegu jeszcze się nie spodziewałem czyli ciśnienia sprężania faktycznie wyrównały się, oczywiście zrobię jeszcze pomiar po przejechaniu całych 2 000 km, ale już teraz widzę, że ryzyko się opłaciło :-D
xadek napisał/a:
Dawno nie zabierałem głosu...
Nie ukrywam że tzw.ceramizery interesują mnie od lat.Nie tyle od strony technicznej - proces fizyczny jest mi dość dobrze znany - jak od strony bariery psychologicznej normalnego użytkownika.
Kilka uwag:
Mam swój podział preparatów poprawiających sprawność mechanizmów w tym i silników.
1.Preparaty tworzące nową warstwę w sposób trwały(metaloceramika) i historycznie:1.xado;2.fosan vel praktex;3.xeramix;4.Pan Mechanik;no i jeszcze parę w czasie późniejszym - ostatni to z Austrii -certec.
2.Preparaty tworzące warstwę nietrwałą - metalizatory.Historycznie:1.RiMet;2.Remol;...9.Bilstein - 2000...
Obowiązek dolewania po wym.oleju.
3.Preparaty zawierające fullereny - jest kilka.
Dalej sobie daruję - MoS2;BN; czy militec/motorlife...no i oparte na PTFE...
Sam od wielu lat stosuję xado z b.dobrym skutkiem.
Co do jego następców/zamienników produkowanych w innych krajach nie mam zdania - brak informacji technicznie czystej a w wielu wypadkach istnieje tylko handlowo -marketingowa.Jest oczywiście informacja użytkowników co można poczytać wyżej a także na innych forach - tak jak i tu - wzajemnych przeciwieństw.
Oleje z preparatami dającymi metaloceramikę - są ,tyle że u nas niedostępne.
Ciekaw jestem waszych prób i pozdrawiam. 2
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Ale to ludzie z forum nexii, catmana znam osobiscie. To nie jest zaden sprzedawca tych specyfikow;P Pisze tylko to co inni pisali opierajac sie na swoich doswiadczeniach. Ja i tak tego lac nie bede
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-15, 00:41
No o to mi właśnie chodzi, że co poniektórzy wieżą w cuda, na forach o magnetyzerach też cuda wypisują. Mój kuzyn kiedyś kupił do swojej Cariny magnetyzery - zachwalał mi je i twierdził, że spalanie spadło - a to bzdura jedna wielka bo nie ma takiej możliwości. Poprostu PLACEBO.
No z jednej strony racja - bo się pewnie parę osób na różnych dziwnych specyfikach już nacieło... ale to o tych cermizerach nie słyszałem żadnej konkretnej - negatywnej opinii.
Raczej albo dobre są opinie na necie albo nieufność z zasady.
Bo te wszystkie cuda są wrzucane do jednego worka. Nie wiem czy słusznie...
Faktem jest, że eksperymenty są dobre ale nie na sobie co?
Jak ktoś wiarygodny od nas wleje to do jakiegoś diesel-ka i udokumentuje rezultaty to będziemy mieli konkret...
Kto się zgłasza na ochotnika?
Albo zróbmy wcześniej mały fundusz klubowy na drugi silnik w wypadku awarii
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum