Pomógł: 3 razy Wiek: 47 Dołączył: 28 Sie 2006 Posty: 268 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-09-03, 10:41
Tygrysisko napisał/a:
na środkowym zdjęciu widać że masz sporą szparę w nadkolu tuz przy śrubie mocującej błotnik. Przydałoby sie ja jakoś zniwelować
Masz racje, ta dziura jest główną przyczyną tych problemów. Założe chlapacze i przysłonie.
[ Dodano: 2007-09-03, 10:59 ]
Morfeusz142 napisał/a:
Też miałem takie wypryski na dolnej części błotników. Moim zdaniem najlepiej załozyć drugi uzywany oryginał, polakierować i porządnie zakonserwować od środka.
Wyskrobałem swoje wypryski stalowym rysikiem i podczas czyszczenia jednego z nich znalazłem się po drugiej stronie błotnika. Ale nie są jeszcze chyba tak przeżarte żeby się łamały i chyba będe je reanimował.
Morfeusz142 napisał/a:
Myślę, że dobrym pomyslem jest założenie chlapaczy a najlepiej jeszcze plastikowych osłon na ranty błotników.
Chlapacze na pewno a co do osłon to raczej nie bo mam lakierowane boczne listwy i czarne osłony troszke by dziwnie wyglądały
Morfeusz142 napisał/a:
Uważam,że raz w roku powinno się zdjąć plastikowe nadkola i wywalic cały ten syf, który sie tam zbiera.
Wpisuję tą czynność do corocznej obsługi i przeglądu auta.
Silnik: 1.6 ABU Pomógł: 18 razy Wiek: 51 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 1027 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2007-09-04, 09:17
Poldi, jeśli zrobiłeś dziurę to tam nie ma co reanimować. Jeśli nic nie zrobisz to tegorocznej zimy błotniki nie przeżyją. Obejrzyj jeszcze częśc błotnika która jest widoczna (dół) po otwarciu drzwi. Tam też mogą być dziury. Szkoda, że wywaliłem swoje błotniki na złom, zrobiłbym teraz fotę. Jeśli nie chcesz wpędzać się w koszty to rozwiazaniem jest poszukanie drugiego błotnika i wstawienie tylko dolnej części. Będziesz miał do malowania tylko malutki wstawiony kawałek. Mój kolega tak zrobił w golfie i nic nie widać.
Silnik: AAZ Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 07 Mar 2007 Posty: 410 Skąd: Włocławek/Pruszków
Wysłany: 2007-09-04, 21:38
no dobra, ale po co wymieniać skrawki ? przecież w miejscu spawania i tak wyjdzie ruda
jeśli już to tylko wymiana na używane oryginały beż śladów korozji - tylko taki zabieg w tym momencie ma jakikolwiek sens
Pomógł: 3 razy Wiek: 47 Dołączył: 28 Sie 2006 Posty: 268 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-09-06, 11:02
Kupno błotników na allegro oryginalnych to 120 zł x2 malowanie całego elementu 300 zł x2 w sumie za wszystko 840. Blacharz obejrzał to stwierdził że nie będzie dużo spawania i za wspawanie łatek + malowanie do listwy obydwu błotników powiedział 200 zł. Jeżeli wytrzyma to ze 2 lata to chyba sie zdecyduje a potem powtórze operacje, no chyba że praktyka wskazuje że rdza wyjdzie dużo wcześniej to może być szkoda 2 stów. Jakie są wasze doświadczenia z trwałośći takich rozwiązań? Po jakim czasie wychodzą z reguły wypryski w miejscu spawania?
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-09-06, 11:36
Poldi, ja bym wymienił błotniki jednak. To może kup te podróbki nowe. Ja w tej chwili stoję przed tym samym dylematem, właśnie dzwonił od mnie mój blacharz, że nie dość że autka w tym tygodniu nie dostane to jeden błotnik da sie naprawić, ale drugi już jest lipa. Szukałem trochę w necie i podzwoniłem po Łodzi i używki są drogie jak cholera. Blacharz powiedział mi że zakładał już tych błotników sporo (polecił jedną firmę w Łodzi, sprawdzoną) i że są ok, tzn pasują jak ulał i są OK jakości... Także chyba zmienię zdanie i kupie nówkę podróbkę w tej firmie, bo zależy mi aby były dobrze spasowane, jak oryginalesy.
Silnik: 1.6 ABU Pomógł: 18 razy Wiek: 51 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 1027 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2007-09-06, 21:52
Niestety taka impreza z błotnikami kosztuje. Płaciłem 160zł za uzywane oryginalne błotniki+700zł za lakierowanie 2 szt i progów. Nie wspomnę o 400zł za progi. I jeszcze na dodatek w tym samym czasie pękła mi przednia szyba i trzeba było opłacić OC. Jednym słowem masakra
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2007-12-25, 18:04
Więc tak:
zażyczyłem sobie oryginalne i dali mi takie które psy w lublinie biorą do Ventyli, nie wygladaja na orginalne ale super pasują, są zakładane na jeden wkręt i jeden zatrzask. Na wkręt widoczne miejsce. Wystarczy tylko ciutke dobrego podkładu na wkręt żeby mieć pewność że będzie git. Borować nie trzeba bo ja mam w błotnikach odkształcone dziury, które są pokryte fatbą. Wystarczy przebić wkrętem pokrytym podkładem. A taka przyjemność kosztuje 20czy25zł. Nie pamietam dokładnie. Mam chlapacze od ponad 2 lat i jestem zachwycony....
Dzieki serdeczne!!!Ja musze zalozyc chlapacze bo okropnie brudzi sie auto, na tych szutrowych drogach.A i normalne szosy drobnymi kamyczkami posypoja jak jest slisko.Rant nadkola tu gdzie powinien byc chlapacz opiaskowane na maxa.Wiec nie mam wyjscia.Pozdrawiam!!!
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2007-12-27, 10:09
BANDERAS_RR napisał/a:
bo pod nimi to tylko korozja wlazi
Jeśli kupisz odpowiednie i dobrze załozysz to o korozji nie ma mowy i masz tylko zabezpieczone progi i błotniki przed wypłukiwaniem lakieru i urazami spowodowanymi odłamkami żwiru.
Tygrysisko -swiete slowa,nic tak nie niszczy nadkoli jak duze ilosci piachu i zwirku.Wiem bo mam go na codzien na peczki a teraz jes go jeszcze wiecej :beczy Jestem za!!!
Zakladam napewno chlapacze !
Znalazłem na chętnych Allegro oryginalne chlapacze. Stan taki sobie ale można je odnowić.
http://www.allegro.pl/ite...golf_vento.html
Dla zainteresowanych mogę dać namiar na gościa, który niedawno miał chlapacze na zbyciu. I jeszcze jedna mała uwaga - spinki do przednich chlapaczy w oryginale są ze stali nierdzewnej, a nie z plastiku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum