Wysłany: 2011-02-22, 14:36 POMOZCIE>nie ma mocy ,wolnych obrotow tez brak
Jak w temacie nie mam mocy.jak chce zapalic go od razu to to gasnie i nie ma wolnych obrotow.musze przekrecic zaplon i czekac chwilke i pozniej tez nie moge ruszyc bo jak chce od razu ruszyc to gasnie jak puszcze sprzeglo wiec tez trzeba chwilke czekac.aparat i kopulka nowa.kable sentech i swieczki nowe.czujnik halla nowy.nowy czujnik temperatury cieczy.nie ma ssania i odcinki i jak juz wspominalem wolnych obotow jak sie go od razu odpali
O co tu jemu chodzi.pomozcie prosze bo zaczynam sie poddawac
Silnik: 2,0 Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 04 Gru 2009 Posty: 1008 Skąd: koło Pucka
Wysłany: 2011-02-23, 15:14
to nie będzie nic do tego miało raczej może by mocy nie miał ale żeby nie było wolnych obrotów to raczej nie. ustawiałeś zapłon na lampie??? mi to wskazuje na przestawiony zapłon
_________________ Nie sztuką jest zabić muchę przednią szybą, sztuką jest zrobić to boczną
bledy jakie mam to przeplywka zwarcie do plusa i czujnik temperatury powietrza dolotowego tez zwarcie do plusa albo do masy bo zamianie pinow.adaptacja nie przechodzi.znalazlem przy bezpiecznikach takie ustrojstwo male w czarnej obudowie.wtyczka na trzy kabelki jakby centralka od alarmu z potencjometrem na srubokrecik i dioda czerwona.odlaczylem to.zrobilem testy i zaczal jezdzic i palic go wczesniej.ma wiecej mocy ale to nie to.tylko co z ta przeplywka i tym czujnikiem.styki ktore moglem to poczyscilem wd40 czyli od:
spalania stukowego
czujnik polozenia walu
halla
temperatura cieczy
przeplywka
krokowiec
duza okragla wtyka wiazki co idzie na chlodnicy
co tu jeszcze moze byc?nie mam odcinki i jak chce od razu ruszyc to gasnie jakby odcinalo paliwo wydaje mi sie.jak jest goracy to jak odpalam to wchodzi na okolo 1400 obr. spada okolo 1000 i gasnie jak od razu na ponad tysiac zanim zacznie spadac nie przytrzymam go na obrotach pare sekund.a co do obrotow co ci mowilem.na vag'u ma obroty okolo 2300-2500 a na obrotomierzu 3000-3200 i na niskich tez inaczej.VAG 800-860 a obrotomierz 1000-1100.bardzo mnie ta sytuacja zastanawia .przy zalozonej wtyczce na czujnik HALLA i na zdjetej to samo jak na moje oko
P.S.Chyba zrobilem jakis reset a raczej wykasowanie 000 tylko nie pamietam w jakiej funkcji ale chyba w adaptacji czyli silnik 01 i po prawej stronie okienko po srodku.wazne ze cos jest lepiej
Silnik: 2,0 Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 04 Gru 2009 Posty: 1008 Skąd: koło Pucka
Wysłany: 2011-02-24, 11:33
wejdź pod auto i zobacz czy czasem nie masz przewody paliwowe zgniecione albo przełamane i filtr paliwa spróbuj wymienić
ja mam podobny obiaw w swoim ventylu na benz tylko że w 2e
_________________ Nie sztuką jest zabić muchę przednią szybą, sztuką jest zrobić to boczną
to sie niue zaczelo.jak go uruchomilem tak bylo.ma inst.lpg ale to wywalalm.bo mam dosc tego juz.moze to tego wina?dlaczego nie ma odcinki i jakby odcinal paliwo jak zapali ze gasnie.dlaczego obrotomierz przeklamuje.skad zwarcie do plusa na przeplywce i czujniku temp.powietrza dolotowego?
ale co mi z tego gazu jak nie moge na nim jezdzic.na razie nie tykam gazu.musi najpierw na benzynce zaczac latac.jest ponoc zle zalozony.podejrzewam ze elektronika gazu jest zle zalozona
lipa.kolejny blad.Chyba mam klopot
65535 - sterownik uszkodzony - wymienic na nowy sterownik
37-00 - usterka
Zaczynam sie lamac powoli ale zaczal jezdzic choc jeszcze pare konikow szukamy
Nie wiem o co chodzi.z rana znaczy z zimnego silnika ciagle musze czekac bo jakby nie mial ssania ale przepustnica sie uchyla jak zapalam.nie wiem jak na zimnym bo patrzylem na cieplym
jakie kody albo logi mam wpisac?mozna jakos przywrocic ustawienia ecu fabryczne?wolne obroty sa.przekllamuje obrotomierz tak jak wyzej opisane.brak ssania i odcinki.jest ssanie jak czekam z odpaleniem po wlaczeniu zaplonu
Pisałem już Tobie kiedyś w którymś tam z kolei temacie, żebyś sprawdził układ wydechowy. Czy spaliny bez problemu z rury wylatują? Czy może z ledwością? W miarę zwiększania obrotów, spalin powinno być co raz więcej, które to bez problemu powinny wyjść na zewnątrz. Może katalizator masz przytkany i takie cyrki się dzieją. Z doświadczenia wiem, bo pracowałem niegdyś w warsztacie co tłumikami się zajmował. Nie raz ludzie przyjeżdżali, że auto muli, nie ma mocy, powymieniali połowę rzeczy w środku, a wycięliśmy kata - i okazało się, że zabity na amen był. Po wycięciu problem jak ręką odjął. A co gorsza, to może wypchać i uszczelkę pod głowicą... Także przyjrzyj się też i temu problemowi.
a fura zaczela jezdzic.kata nie mam juz a borykam sie z dwoma problemami ,a mianowicie wywala dwa bledy
520 - przeplywomierz - zwarcie do masy
523 - czujnik temp.powietrza dolotowego - zwarcie do plusa chyba albo tez do masy
Jeden dzien wywalal blad 65535 - ustrka sterownika 3700 ale dzis po myciu ventki juz nie wywala.zastanawia mnie to dlaczego.jakies dwa dni temu wiekszosc stykow a raczej wtyczek spsikana wd40 i kilka razy zapinan i odpinan a dokladnie polaczenia:
przeplywka
krokowiec
czujnik spalania stukowego
czujnik polozenia walu
czujnik halla
czujnik temp.cieczy
czujnik temp.powietrza dolotowego
przepustnica
elektro zawor pierburg zaworu podcisnienia kolektora ssacego
duzy okragly wtyk wiazki elektrycznej na chlodnicy
moze to wlasnie to pomoglo
P.S.Jak rozebrac wtyczke wiazki silnika ta okragla duza?Dlaczego nie mam ssania i odcinki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
jaki zawór?
