Wysłany: 2010-11-26, 18:58 Problem na zimnym silniku z benzyną...
Witam. Na początku chciałem dodać iż wiem że ten temat był poruszany wiele razy, ale czytając wszystkie tematy nadal nie doszedłem do sedna problemu.A wiec tak posiadam vw vento 1.8 ABS 90 km.Problem jest tego typu i dzieje mi sie tak tylko na beznynie, gdy odpalam zimny samochód na początku przez jakieś 10 sek silnik chodzi bardzo dobrze(równo)po tym czasie zaczyna sie nierówna praca silnika i trzęsie nim kiedy dodaje gazu gdy chce przełączyć na gaz(na gazie jest ok), ogólnie nierówna praca silnika trwa ok 2-3 min potem już wszystko wraca do normy i silnik pracuje równo, dodam że zostały wymienione na nowe czujnik temp płynu, sonda lambda, przewody zapłonowe oraz guma ,miedzy monowtryskiem a kolektorem oczywiście towar był z górnej półki a samochód jak kulał na benzynie jak był zimny tak kuleje dalej.Proszę o pomoc.Pozdrawiem....
Witam
podłączę się do tematu bo nie chcę tworzyć nowego
też mam podobny problem jak kolega wyżej
tzn. odpalam auto rano i 2-3 sek pochodzi równo a później zaczyna się szatkowanie jakby chodził na 3 tłoki
nie pomaga mu nic prócz dodania gazu tak do 3 tys obr. wtedy już załapuje
po drugie gdy tak sobie chodzi to z tłmnika (na śniegu widać doskonale) wydobywa się sadza z wodą, szczególnie po dodaniu gazu
po przełączeniu na gaz jest ok, nie wypluwa sadzy w takich ilościach, nie trzęsie się uż nie szatkuje, ale to za sprawą przygazowania, bo żeby się przełączył muszę mu dogazować ponad 2 tys obr.
właśnie przed chwilą go odpaliłem, pochodził sobie z 10 min żeby się zagrzać i potrzymałem go trochę na obrotach po parę sekund na 2-3-4 tys i tak akby go chyba przeczyściło bo na wolnych obrotach już nie wali tak sadzą
co to może być ?
czyżby wina świec ? były wymieniane dokładnie rok temu razem z przewodami palcem i kopółką i zrobiłem na nich jakieś 15 tys, może mniej
świece NGK, kable sentech, palec i kopółka
do tego zaczął mi trochę więcej oleju połykać ;/
proszę o poradę
_________________ Spełniaj marzenia, bo życie jest krótkie.
Silnik: AAM Pomógł: 4 razy Wiek: 36 Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 333 Skąd: Joniec / Warszawa
Wysłany: 2011-01-04, 09:53
Koledzy u mnie jest dokładnie to samo...
Trzęsie silnikiem jak jest zimny na benzynie, wywala wodę z sadzami... Ostatnio nawet mi się całkiem zalał i zgasł z tego wszystkiego...
Wzoraj wymieniłem kable, przeczyściłem kopułkę, mechanik powiedział że palec jest ok, cewka też wymieniona i dalej to samo... Świece wymienione całkiem niedawno, więc nowe też.
Ogólnie rzecz biorąc to wczoraj zgłupieliśmy...
Masakra...
Może jeszcze jakieś pomysły??
Pzdr.
niektorzy mowia zeby dolac litr denaturatu na 10 litrów benzyny, powoduje rozpusszczenie brudów w baku, i wytracenie sie wody, no i oczywiscie czysci uklad paliwowy. Kiedys wlalem bo na benzynie dodwalaem gazu i bylo takie szarpniecie i dopiero jechał - pomoglo
_________________ Auto bez gleby jest jak kobieta bez cycków. Niby pojeździć można, ale czegoś brakuje
powiem Wam, że po wczorajszym przepaleniu (trzymaniu go na obrotach) dziś zapalił, chwilę się potrząsł i chodzi normalnie ;D
fakt, sadzą jeszcze pluje, ale może spróbuje z tym denaturatem go przeczyścić i zobaczmy co to będzie ...
_________________ Spełniaj marzenia, bo życie jest krótkie.
sprawdz jeszcze filtr paliwa, powiem Ci, że znajomi tankowali np na BP i wytracil sie bialy osad na filtrze. i dbaj zeby zawsze miec paliwa okolo 1/4 baku, nie mniej.
_________________ Auto bez gleby jest jak kobieta bez cycków. Niby pojeździć można, ale czegoś brakuje
byłem dziś przejazdem u mojego mechanika i powiedział mi że świece+kable są do wymiany przy takich objawach jak szarpanie, palenie na 3 tłoki itp.
niestety takie kiepskie teraz robią że po 3 tygodniach potrafią padać, nawet beru które powinny wytrzymać bardzo długo, trafiają się felerne i padają po paru miesiącach ...
_________________ Spełniaj marzenia, bo życie jest krótkie.
Ostatnio zmieniony przez zeniTh 2011-01-05, 14:45, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: 1,8
Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 6 Skąd: Leszno
Wysłany: 2011-01-07, 16:14 reset kompa
Ja mam identyczny problem. Z tego wzgledu że dużo podróżuje i w trasie jakoś musze sobie z tym radzić wyczaiłem, ze pomaga reset komputera. Odłączam akumulator na pół godziny, wymazując wszystkie błedy i znowu na conajmniej kilka odpaleń mam spokój.
Mając trochę czasu obserwując auto co się dzieje zauważyłem następujące symptomy:
- błąd komputer łapie zarówno na gazie jak i na benzynie,
- na gazie nie jest od razu tak odczuwalny ze względu na to, że omijana jest sonda dlatego po przygazowaniu i przejsciu na gaz silnik wyównuje pracę.
- coraz gorsza praca silnika nasila się z kazdy nowym odpalenie a zwłaszcza gdy jest ciepły.
Miałem wymienianą sonde lambda pół roku temu, więc sonda odpada. Przewody wymieniłem na NGK miesiąc temu, więc i ten trop może być błędny. Świece 10 tys temu. Może świece, ale mało to prawdopodobne, bo na paliwie powinien chodzić lepiej a na gazie gorzej. Nie wydaje mi się by to była kwestia paliwa, gdyz zarózno na gazie jak i na benzynie cvhodzi źle. tyle tylko, że na gazie później jest zauważalny ten błąd.
Myślę, że będzie to albo problem z kopułką albo może komputer? Hmmm niebawem wkoncu jadę do mechanika. Dowiem się jakie błędy łapie komputer, może coś też doradzi mechanik.
Silnik: 1,8
Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 6 Skąd: Leszno
Wysłany: 2011-01-19, 18:19
ok. więc właśnie dzwonił mechanik, że autko do odbioru. Co się okazało u mnie:
- do wymiany silniczek krokowy
- do wymiany pompa paliwowa.
Autko podobno ładni cyka na benzynie i na gazie. Jutro odbiera już nie mogę się doczekać.
Witam, właśnie miałem pisać w tej samej sprawie. Ja mam dokładnie identyczne objawy milek 2605. Z tym że: na początku jak kupiłem auto działo się tak kiedy popadało. Kolego od którego kupiłem powiedział że to wina kabli. Wymieniłem razem ze świecami i faktycznie problem ustał. Z tym że to były troszke inne objawy, takie szarpanie podczas jazdy, jak już się względnie zagrzał. Potem jakieś 3 m-ce później doprowadziłem do sytuacji że brak kasy, zero w baku, przestaje palic na benzynie. Pale na gazie ze 2 tygodnie, potem wlewam benzyne - nic, nawet podczas jazdy paliwo nie dochodzi. Myśle - pompa zatarta. Wymieniłem - dalej nic, choć węzykiem paliwo zap... jak wściekłe. No to wymieniłem monowtrysk. Dalej nic. Zaprowadziłem do mechanika. Facet dzwoni ze zrobione, odbieram, pali, jedzie na benzynie,niby ok. Objawy jakie opisuje milek2605 zaczęły sie na drugi dzień i trwają do dziś. Niby nic takiego ale jest to uciązliwe. Mechanik powiedział żeby zostawić auto u niego na noc to rano jak bedzie zimny podepnie go pod kompa. Póki co wymieniłem kable ( na swiecach mam najechane jakieś 15 do 20 tys km. ) U mechanika jeszcze nie byłem bo nie mam mozliwosci zostawic auta - ciągle potrzebne. Ale wg jego przypuszczeń to albo krokowiec albo hall albo czujnik jakiś (hall, polozenia wału, temperatury...) Krokowca wykluczam bo zmieniałem monowtrysk (chyba ze zly na zly ale wątpię). Reset kompa nie pomógł. Hall z tego co czytałem daje inne objawy... No i też czytałem że przyczyn może być całe mnóstwo, włącznie z przestawionym rozrządem a nawet ze zużytymi pierścieniami lub zaworami (kompresji też nie mierzyłem). Byłbym wdzięczny żeby napisał ktoś kto swój problem doprowadził do szczęśliwego końca i wyjaśnił jak to zrobił. Ja sie zbieram żeby iść do tego mechanika ale boję się ze nic nie znajdzie a ja po kolei wymienię w aucie pół części a na koniec okaże się ze to jakaś pierdólka... na koniec jeszcze raz podkreślę że objawy mam dokładnie identyczne co założyciel tematu. I że jak się autko trochę podgrzeje to idzie jak przecinak, czy to na Pb czy LPG. Jeśli dotrwaliście do końca posta to dziękuję za cierpliwość.
Amen
No więc tak: byłem z autem u gazownika. Coś tam poprzekaładał z przewodami podciśnieniowymi. No faktycznie, autko zaczęło równiej chodzić, tak jakby wreszcie zaczęło "oddychać" ale być może to tylko moje subiektywne odczucie.
Problem główny nie zniknął ale stał się mniej dokuczliwy. A co do przyczyn: nie udało się ich znaleźć ale zostały wyeliminowane następujące rzeczy ( tzn. wszystko z nimi ok) :
- czujnik temp. cieczy chłodzącej
- czujnik halla
- silnik krokowy,
- uszczelka pod głowicą
- kable WN wymienione
Zawęża to obszar poszukiwań. Teraz wypiszę co moim zdaniem należy sprawdzić (wymienić) i proszę Was żebyście się do tego odnieśli:
- kopułka i palec
- świece (mają ok 25 000 więc mało prawdopodobne... )
- pompa na wykończeniu (ciśnienie paliwa nie zostało zmierzone)
- cewka ?
- przestawiony rozrząd? (powinien już być wymieniony)
- filtr paliwa?
Ja myślę zacząć od wymiany rozrządu i filtra paliwa zanim będę się wpieprzał w koszty wymieniając kolejne rzeczy... kompresji nie sprawdzałem ale podejrzewam że wszystko jest ok bo jak auto już złapie troszkę temperaturki to idzie jak przecinak. Od czasu do czasu poklepuje delikatnie jeden zawór ale ogólnie myślę ze jeśli chodzi o mechanikę to wszystko ok...
A można to jakoś sprawdzić oprócz zdejmowania po kolei kabli? bo ten sposób wydaje mi się mało wiarygodny. Tzn. boje się że nie będę w stanie rozróżnić czy po zdjęciu fajki jest różnica w pracy silnika czy nie... Ostatnio sprawdzałem w ten sposób to wyszło mi że aż na dwóch nie było różnicy... możliwe żeby dwie poszły niezależnie od siebie po przebiegu 25 tys? Nie pamiętam jakiej firmy ale jedna z dwóch ngk lub bosh. Chyba ngk. napewno 3 elektrodowe. Jak wykręcałem to miały taki biały osad, ponoć normalne przy gazie. Oprócz tego białego osadu jedna była przydymiona na czarno, ale bardzo delikatnie.
No cóż, chyba to będzie następny krok... wymiana świec.
Ostatnio zmieniony przez sprite 2011-01-27, 21:19, w całości zmieniany 1 raz
No cóż, chyba to będzie następny krok... wymiana świec.
i przewodów zapłonowych też bo powinno się przewody i świece naraz wymieniać
wymienisz świece, a i tak nic z tego nie będzie ? to później będziesz klął i dalej szukał przyczyny
ja to wczoraj uczyniłem i teraz jest ok z silnikiem, wykosztowałem się trochę no ale cóż, auto to skarbonka bez dna ...
_________________ Spełniaj marzenia, bo życie jest krótkie.
zeniTh albo nie doczytałeś albo chciałeś mnie rozbawić
Po jaką k...we mam wymieniać kable które nawet 1000 km nie mają?
Tylko dlatego że będę świece wymieniał ? No proszę, bez jaj. I już tak te kable nie potrzebnie wymieniłem bo różnicy nie ma a tamte miały tyle co świece czyli jakieś 25000. I szczerze mówiąc mam poważne wątpliwości czy po takim przebiegu się zrypały. No ale wymienię. Ale z tymi kablami to bez przesady. Równie dobrze mógłbym te pieniądze wyrzucić niż wymieniać kable dobre na dobre
witam mi tez czasami z rury wali sadzą ale autko pali na dotyk jak jest zimny i gorący
więc nie rozumie tego - świece i kable wymienione jakieś 5 tyś km
_________________ TWOJE ZęBY Są JAK GWIAZDY NA NIEBIE ZółTE I DALEKO OD SIEBIE...;)
Więc zrobiłem rzecz straszną, odpaliłem auto po nocy od razu na LPG, było ze 3 stopnie mrozu. Odpalił, zero szarpania, zero falujących obrotów. postałem z 10 sekund i delikatnie pojechałem. Zero niespodzianek, wszystko cudnie.
więc chyba wina w układzie paliwowym... Po zatarciu pompki wymieniłem na używkę ale od passata (nie wiem jaka wersja/model) Mechanik mówił że jest inna i nie pasuje. Ale jak chce to on coś porzeźbi i z dwóch jedną złoży że będzie śmigać. Zgodziłem się. No ale po wymianie w ogóle nie było ok. Najpierw auto w ogóle nie paliło i nie chodziło na pb. choć mechanik twierdził że pompa podaje paliwo jak wściekła a dalej jest problem. Pojechałem do gazownika. No i po wyjeździe od niego do dzisiaj jest właśnie tak jak opisał założyciel tego tematu.
Myślę żeby zmierzyć na zimno ciśnienie paliwa na wężyku przy monowtrysku i ewentualnie pompę wymienić znów, tym razem na oryginalną.
Ale myślicie że jest to możliwe że pompa na zimno nie ma siły a jak się troszkę zagrzeje to już tak? bo mnie to się dziwne wydaje... Dodam że silniczek chodzi jak złoto( na lpg od razu, na pb jak się rozgrzeje, przy czym nie trzeba mu wcale dużo tego rozgrzania)
Ostatnio zmieniony przez sprite 2011-02-04, 09:52, w całości zmieniany 1 raz
Nie no, czyścić to chyba nie. Wymienić raczej. To chyba nie są jakieś wielkie pieniądze. Chociaż zanim je wydam wolałbym od kogoś pożyczyć na podmiankę...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2011-02-04, 17:16
Czyszczenie pomaga na max miesiac, a co nowe to nowe. Z reszta nawet na starych gratach widać jakie sa styki...czy nie sa zaśniedziałe i poprzepalane lub wytłuczone.
wiadomo co nowe to nowe.Ale jak wyczyścisz i pomoże to masz pewność że tą cześć musisz wymienić.A tak to kupisz wymienisz a to okaże sie co innego np filtr paliwa
Wymiana świec u mnie nic nie dała. Na dniach będę wymieniał rozrząd, już mam zakupiony. W następnej kolejności chciałbym sprawdzić kopułkę i palec. Zanim kupię nowe i wydam kasę chciałbym dla pewności wyczyścić starą i zobaczyć czy jest poprawa, jeśli będzie lepiej to kupię nową i wymienię, jak nie - będę szukał dalej. Możecie mi napisać jak się zdejmuje, czyści i zakłada to ustrojstwo?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum