[SnQ_]

Widze, ze ostatnio kilka osob mialo z tym ptoblrmy.. jednak u mnie wyglada to troszeczke inaczej..

wszytsko zaczelo sie wczoraj wieczorem jak chcialem wrocic z pracy.. niby wszystko bylo dobrze, przekrecalem kluczyk zapalal bez problemow, ale po puszczeniu kluczyka auto gaslo.. po kilku probach(chyba 7) udalo mi sie wkoncu zapalic i dojechac do domu.. dzisiaj rano chcialem sprawdzic czy bedzie to samo, jednak auto azwsze odpalalo za pierwszym razem, tylko tyle, ze po puszczeniu kluczyka obroty spadaly praktycznie do 0, ale jakos auto sobie z tym radzilo i wyciagalo do gory odrazu., jesli trzymalem auto na gazie zanim puscilem kluczyk tak na 2000 obrotow i puszczalem kluczyk to wskazowka tez sie lekko cofala, ale to lekko..

[sebastian]

Stawiam na kostkę stacyjki

[spyro]

Też obstawiałbym kostkę stacyjki, przy wadliwym czujniku temperatury są problemy z odpalaniem, ale jak już zapali to na pewno nie zgaśnie po puszczeniu kluczyka. Kup nową kostkę stacyjki, tania jak barszcz, ale robota koszmarna.

[SnQ_]

a co z ta kostka moze byc nie tak? styki jakies czy co? a jest gdzies opisane krok po kroku to?

[wojtas7054]

wyrabia sie gniazdo w tej kostce od stacyjki takiego bolca.a normalnie odpala to znaczy nie musisz sie gimnastykować zeby odpalił kluczykiem wachlować itp??

[SnQ_]

wachlowac nie musze.. ale zauwazylem, ze leciutko musze w dol nacisnac i gra wszystko..

[sebastian]

[SnQ_]

W sumie czujnik tempaeratury tez moglby to byc.. ale raczej jestem przekonany, ze to kostka.. i pewnie przez ta kostke zdarzalo mi sie tak, ze nieraz(ale to tylko ze 3 razy) auto mi gaslo podczas jazdy.. porpostu breloki rozruszaly kluczyk i robily niestyk i gasl..