Wysłany: 2009-04-26, 21:49 Problem z sondą lambda?
Miałem niedawno problem z sondą lambda, tak orzekło 2 fachowców, gazownik, który zakładał gaz i zaprzyjaźniony elektronik samochodowy (świetny fachowiec). Kupiłem Boscha w zaprzyjaźnionym sklepie Auto Land, dobrana wg numeru oryginału, koszt ponad 140PLN. Dynamika Ventylka poprawiła się odczuwalnie, obroty ustabilizowały się, na analizatorze emisja prawie 0%. Jednym słowem OK. Ale do pierwszego tankowania - wyszło ok. 13l gazu na 100km, czyli prawie 3 litry więcej! Wizyta u gazownika co zakładał gaz, coś tam poustawiał. Miało być lepiej ale nie było, dalej duże spalanie. Jadę więc do innego, polecanego fachowca od gazu. Ten stwierdza złe nastawy, coś zmienia i każe pojeździć. Kasuje mnie na 20PLN. Dzisiaj tankowanie i dalej to samo, do tego na I biegu dziwnie obroty skaczą. I nie dość, że pali ok. 13 to jeszcze stracił dynamikę po 2 wizycie. Podejrzewam sondę lambda, bo przed wymianą może silnik nie chodził jak trzeba ale przynajmniej palił dużo mniej. Macie koledzy jakieś sugestie? Ciekawe, czy sondę można reklamować? Gotowy jestem w desperacji założyć starą, na szczęście jej nie wyrzuciłem.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 09 Kwi 2008 Posty: 99 Skąd: stalowa wola
Wysłany: 2009-04-27, 18:49
na Twoim miejscu jedynie co to doprowadziłbym regulacja aby autko stabilnie pracowało w pelnym zakresie obrotów i to wszystko-stara sonda pewnie zdechła na bogatej mieszance dlatego komp zubażał stad to' małe' spalanie , niestabilna praca i brak dynamiki jezeli po wymianie poprawiło się więc nie szukaj dziury w całym-z drugiej strony powiem ze od lat siedze w gazie i na codzien wysłuchuje po kilka opowiesci klijentów na temat spalania i nawet sekwencyjne wtryski gazu nie mieszcza się w granicach spalania przewidzianych przez producenta czego nie było w latach wcześniejszych-znamy relacje gości którzy jezdzą za granice czy to Holandia Szwecja czy Niemcy parametry spalania gazu oraz dynamiki autka są nieporównywalne z gazem z kraju a najlepiej chwalą sobie gaz ukraiński-więc reasumując nasz gaz to totalne badziewie nawalone butanu który jest tanszy od propanu co skutkuje właśnie wiekszym spalaniem oraz innych świństw które wykańczają reduktory po roku czasu a od lipca zeszłego roku przynajmniej w naszym regionie nieustannie walczymy z lepikiem ktoru wytrąca się pod wpływem temperatury w pierwszej sekcji reduktora kleji dzwigienki wewnątrz i jak reduktorek ostygnie np przez nockę to z rano nie przejdziesz na gaz bo reduktorek nie puści gazu dopiero jak nagrzejesz autko na benzynce
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2009-04-27, 21:12
egos napisał/a:
walczymy z lepikiem
sorki że się wtrącam, ale właśnie narobiłem się z moim reduktorem który czymś takim był zasyfiony, i mieszakam pod Krakowem. Co to za cholerstwo jest że filtr tego wcale nie zatrzymuje Był całkiem czysty a dźwigienki prawie przestały sie ruszać, pół litra nitra zużyłem żeby to wyczyścić.
Masz może namiary na jakieś konkretnej firmy stacje LPG z tym syfem?
Ostatnio zmieniony przez pablomed 2009-04-27, 21:14, w całości zmieniany 2 razy
Silniejszy jest bo zwiekszyli mu dawke paliwa na parowniku. Rok temu jezdziłem golfem z tym samym silniczkiem i tez sonde mieniałem regulacie na kompie to niech se wsadza w nos na 3 byłem kasa poszła a golf jak nie za słaby to jarał tak jak piszesz zmniejsz se dawke na parowniku według twojego wybadania (ja tak zrobiłem i do konca klasa). A prrzez sonde az takiej poprawy mocy nie poczujesz tymbardziej na gazie tu ma sie to tylko do spalania pozdrawiam powodzonka .
Ostatnio zmieniony przez MustangGT 2009-04-28, 00:23, w całości zmieniany 1 raz
No popatrzcie, chyba problem rozwiązałem. Już miałem zamienić sondy i reklamować nowego Bosha ale w desperacji wyczyściłem preparatem Kontakt U kostkę łączącą sondę z wiązką. Wcześniej mi obroty falowały i słychać było, że na gazie co chwilę włączał się wtryskiwacz. Po zabiegu obroty na gazie i benzynce stabilne, emisja spalin niemalże 0%. Spalanie na razie nieokreślone, ale dynamika pojazdu, zwłaszcza na benzynce super.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-04-29, 22:47
To muszę też spróbować tak zrobić, bo jak większość wie niedawno wymieniłem sondę też na Boscha i dzisiaj znowu podłączyłem się pod skaner i znowu jest błąd mieszanki paliwowej. Miejmy nadzieję że to pomoże tak jak tobie wasil1
Jest jeszcze inny sposób. Jak wiadomo, gazownicy wpinają się w sondę. Jeśli inne zabiegi nie pomogą trzeba odłączyć ten kabelek od gazowników. Nie będzie wtedy symulacji sondy na gazie ale to w niczym nie przeszkadza. Można też wypiąć silniczek krokowy od gazu i zamontować trójnik ze śrubą regulacyjną i samemu metodą prób i błędów ustalić dawkę gazu.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-04-30, 08:40
wasil1 napisał/a:
Jak wiadomo, gazownicy wpinają się w sondę.
Tzn Jak wpinają się w sondę U mnie podłączam tylko standardowo, jedna wtyka w gniazdo i "oczko" pod masę i to wszystko. Nie zauważyłem żeby był jakiś kabelek od sondy do kompa LPG
Nio normalnie wpinają się w kabelek sygnałowy. To potrzebne jest do symulacji pracy sondy lambda na gazie. Jak patałach coś źle zrobi to może zmasować sondę i na benzynie silnik będzie kulał. Zdarza się, że gazownik idzie na skróty i olewa sondę, pewnie tak masz u siebie. Zerknij dokładnie na instalację, wpinają się we wtykę od sondy.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-04-30, 13:01
Ooo zawsze to jakiś news i pewnie dlatego nowa sonda i głupieje jak się na gazie jeździ, skoro nie ma jak danych nt mieszanki odbierać. Muszę w takim razie podjechać do gazownika i niech przylooka co tam w trawie piszczy Jeśli to od tego to wiadoma przyczyna będzie wysokiego spalania a co za tym idzie zamulonego autka A ten kabelek to powinien iść normalnie od gniazda gdzie się sondę wpina do kompa LPG
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2009-04-30, 22:16
wasil1 napisał/a:
To potrzebne jest do symulacji pracy sondy lambda na gazie.
no nie tylko. Przecież jak ktoś ma wpiętą sondę do instalacji LPG to znaczy że ma instalacje II generacji, i sygnał sondy jest wykorzystywany do sterownia praca actuatora podczas jazdy na LPG. Emulacji (zwanej przez Ciebie symulacją) faktycznie monowtrysk nie potrzebuje poza podaniem masy, co własnie na ogół czyni komputerek LPG. A ty prponujesz po prostu przeróbkę na I generację bez krokowca (actuatora) czyli chcesz uwstecznić Ventusio kolegi. Przesada.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-04-30, 22:44
I tak bym se "na śrubę" nie przerabiał Czyli jak z tą sondą, ma mieć podpięcie pod kompa LPG czy niekoniecznie Jutro będę próbował wyczyścić styki od sondy może pomoże
Zgadzam się z pablomed. Jednak tzw "uwstecznianie" to nieraz jedyny sposób na komfortowa jazdę bez ciągłych wizyt u gazowników. Nie zawsze to co starsze to zaraz gorsze, no, może poza winem
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-05-17, 00:30
Panowie, pytanie za 100 pkt Czy sonda lambda może wariować od walniętego czujnika cieczy chłodzącej Bo ja mam takie coś, że jeżdżę sobie jeżdżę z wykasowanym błędem 231 (ustalanie mieszanki paliwowej, to akurat znam już na pamięć ) ładnie autko gładko sobie chodzi, równo przyspiesza nie dławi się aż do momentu gdy stoję w korku autko zagrzeje się do momentu włączenia wentylatora i w momencie ruszania po takim zagrzaniu autko znowu się muli i jak podłączam pod skaner od nowa jest błąd.
Pytam o ten czujnik dlatego bo podejrzewam że jest do wymiany. Termostat mam nowy (org. ASO VW 125zł ) a temperatura w czasie normalnej jazdy poniżej 80°C. Włączenie wentylatora mniej więcej 90°C. Rozmawiałem z moim nadwornym mechanikiem, powiedział że sonda może wariować właśnie od tego czujnika, że źle podaje do kompa temp. silnika i wtedy źle dostosowuje mieszankę paliwową.
Co na ten temat myślicie panowie Zainwestować w nowy czujnik, pomoże to w czymś
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2009-05-17, 07:56
cinek82 napisał/a:
Zainwestować w nowy czujnik, pomoże to w czymś
jest to mozliwe, ale po prostu weź omomierz i zmierz czujnikowi opory. Sa tam 4 piny, 2 te od sterownika siklnika to chyba 1 i 3. Więc zdejm wtyczkę mierz opór między tymi dwoma pinami. Na całkiem zimnym ma miec jakieś 2-3 koma, na całkiem rozgrzanym około 250 omów z tolerancją 20 procent. Dokładne wartości znajdziesz na tym forum lub na forum golfa. Każdy golf czy vento ma te same wartości tych oporów więc nie musisz szukać pod konkretny model. Dopiero jak stwierdzisz niesprawność to wymienisz. Przy okazji obejrzyj wtyczkkę, i sprawdź czy w jej stykach pojawia sie napięcie 5v jak włączysz zapłon.
Ostatnio zmieniony przez pablomed 2009-05-17, 07:56, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem czujnik podaje zły sygnał po przekroczeniu 80 stopni. Kwalifikuje się do wymiany. Ja u siebie wymieniłem na z firmy KW, oryginalny nowiutki VW nie działał, serwis nie przyjął reklamacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum