Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-05-30, 01:28 Kod Leonarda Da Vinci
Dzisiaj byłem w kinie na tymfilmie i powiem szczerze, że nie wiem o co ta cała awantura w Polsce. Film jest naprawdę fajny, i nie uważam, ze ktokolwiek może mieć jakieś pretensje do tego filmu. Jeśli ktoś jest bardzo wierzący powinien się tylko utweirdzić w wierze. Uważam, że naprawdę warto iść na ten film. Dużo fajncyh rzeczy można się dowiedzieć, chociaż to literacka fikcja (a może jednak nie??)
Pomógł: 11 razy Wiek: 42 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2006-05-30, 22:37
psi, tez sie przejde, albo na divixie lukne. jest praktykiem. JAK nie dotkne , nie uwierze . i tyle. nie wiem co Koscielnie tak sie piekla, ze w tym filmie same klamstwa. Na jakiej podstawie go podwazaja. przeciez biblia i Jezus, to wszystko nie jest udowodnione.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-05-30, 23:33
naprawdę polecam, warto obejżeć... Nawet jak jesteście bardzo wierzący to tak jak napisałem zanim cokolwiek się powie na jakiś film trzeba go najpierw oglądnąć, a tak jak piszesz Kovval nikt tego nie udowdnił. Tez nie wiem o co ta cała zadyma wokól tego filmu...
Silnik: TDI 1Z+ Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 3284 Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2006-06-27, 19:22
zapomniałem o tym temacie
Filmik niedawno obejrzałem i powiem krótko: mi się podobał.
Podszedłem do oglądania filmu zupełnie na luzie, nie szukając żadnych podtekstów itp. Nie zastanawiałem się czy to co widze na ekranie to prawda czy fikcja - po prostu oglądałem i czekałem na rozwój wydarzeń. I powiem Wam że takie podejście spowodowało że oglądało mi się go jak film z serii "Pan Samochodzik i Templariusze" czy coś w tym stylu ale zrobiony dużo lepiej.
No to odgrzebe ten temat.. Musicie mi wybaczyc bo ja wczesniej nie udzielalem sie na forum i teraz przegladam sobie wszystkie nawet stare tematy.
Okresle to tak, film jest dość słaby ale trzeba to wybaczyc bo gdyby mieli nakrecic dokladnie jak w ksiazce to by musieli ludzi w kinie trzymac ze 4h....
Jesli tylko ogladaliscie film lub jesli najpierw ogladaliscie film a potem czytaliscie to nie przezyliscie tego tak jak powinniscie. Zaczalem sobie czytac jakims nudnym wieczorkiem i okazalo sie ze ksiazka jest wciagajaca. Caly nastepny dzien w pracy myslalem co bedzie dalej i probowalem kombinowac. W ksiazce wszystko sie dzieje powoli i niespodziewanie. Gdy jest przedstawiany obraz "Ostatnia Wieczerza" to mimo ze bya wielka ilustracja obrazu to musialem usiasc do Internetu i sprawdzic czy to zdjecie nie jest przypadkiem sfabrykowane na potrzeby ksiazki.
Ogladajac film przejmujesz punkt widzenia reżysera, otrzymujesz pewne rzeczy na "talerzu", natomiast czytajac sam sie zastanawiasz nad wszystkim, przerywasz czytanie zeby sobie przemyslec pewne rzeczy. Przyznam sie ze strasznie malo czytam ksiazek ale ta wciagnela mnie od 1 do ostatniej strony........ POLECAM GORĄCO
_________________ W sercu mym na zawsze ----------------> VENTO
Dobrze, ze piszesz o tej ksiazce pozytywnie, bo mialam zamiar w najblizszym czasie ja przeczytac. Jestes juz druga osoba, ktora sie w pochlebny sposob wypowiada i nie bede miala problemow zeby ja wziasc do reki, bo film mi sie nie za bardzo podobal
Wiem , że książki są dużo lepsze od filmów , ale ogólnie film był ok , a zawsze jak jest coś związane z wiarą w filmach to kościół musi mieć swoje 3 grosze.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-09-20, 13:47
idgray napisał/a:
a kosciol sie boi
Kościól to się boi wszystkiego co może spowodować mniejsze zyski dla nich, nie łódźmy się, niestety w dzisiajszych czasach w tej beznadziejnej religii katolickiej tylko o to chodzi - o robienie kasy. Wystarczy spojżeć na fury, jakimi się rozbijają księżule, na ich chałupy, na Rydzyka i cała tą klike... Ale mają co chcieli, coraz więcej mocherowych beretów a coraz mniej młodych i wykształconych ludzi chodzi do kościoła i słucha tych bredni...
A po oglądnięciu filmu wogóle nie rozumiałem o c im chodzi, tam nie ma nic takiego co miałoby obrażać... Poprostu kiepsko nakręcona fikcja...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-09-20, 18:34
jaca napisał/a:
az wstyd sie przyznac
czemu wstyd, poprostu teraz nie ma po co tam iść, żeby posłuchac propagandy z ambony? Ja ostatnio zostałem zmuszony, bo zostaliśmy zaproszeni na komunię dziecka naszych przyjaciół, no więc musiałem odstać i wysłuchać na kogo głosować w najbliższych wyborach... Strasznie mnie to irytuje, dlatego też omijam takowe miejsca dużym łukiem...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-09-21, 10:09
idgray napisał/a:
pomodlic sie
Pomodlić się moge wszędzie, po co mi do tego akurat kościół?
idgray napisał/a:
poza tym do koscialo nie chodzi sie dla ksiedza
Ale fundamentem kościoła są księża...
Idgray, czyli kościół traktujesz poprostu jako budynek...
Ale nie ma sensu się przekonywać bo i tak nic z tego nie wyjdzie, jak ktoś chce to jego sprawa, ja poprostu nie mogę już patrzeć na to co się dzieje w polskim kościele, zresztą na szczęście dużą część ludzi to widzi i odchodzi od nich...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-09-21, 10:33
Cytat:
fundamentem kosciola jest wiara
Jakby tak było to nie byłoby problemu, ale niestety fundamentem kościoła nie jest wiara od dawna, tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Kiedyś księża szli do duchowieństwa z powołania, teraz 90% dla forsy, którą to sie tłuvcza na wszystkim.
Idgray przeczytaj sobie taką ksiażkę: "Byłem Księdzem", może to Ci trochę oczy otworzy...
Skoro tak w to wierzysz to powiedz m iIdgray, wybaczyłbyś żonie zdradę? Albo wybaczyłbyś najlepszemu przyjacielowi morderstwo?
Silnik: z przodu Pomógł: 4 razy Wiek: 44 Dołączył: 04 Sie 2006 Posty: 1419 Skąd: Goleniów
Wysłany: 2006-09-21, 12:21
spyro napisał/a:
Skoro tak w to wierzysz to powiedz m iIdgray, wybaczyłbyś żonie zdradę? Albo wybaczyłbyś najlepszemu przyjacielowi morderstwo?
nie pisalem ze tak w to wierze tylko ja to tak widze wiem ze teraz ksieza zachowuja sie tak jak sie zachowuja a wiara jest na bardzo niskim poziomie wie tylko tyle ze jak by wiecje ludzi wierzylo to by bylo lepiej. Pytasz mnie czy stosuje sie do wszystkich przykazan czy chodze do kosciala czy jestem swietym oczywiscie ze nie jestem. Nie mam zamknietych oczy a co do wybaczania to pewnie z czasem bym wybaczyl bo taka jest ludzka natura ze z czasem jestesm w stanie wszystko wybaczyc. Ale zkonczmy z ta dyskusja bo sie zrobil
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum